Influencerka plus size domaga się, aby linie lotnicze opłacały otyłym dodatkowe miejsca
"Wyobraź sobie uczucia związane z rezerwacją wycieczki, pakowaniem walizek i przybyciem na lotnisko, gdzie spotkasz się z dyskryminacją i upokorzeniem z powodu swojego wzrostu. Dla podróżujących w dużych rozmiarach ten scenariusz jest aż nazbyt znajomy. Ale czas na zmiany" – podkreśla Chaney w instagramowym poście, w którym zachęca do podpisania petycji.
"Nikt nie powinien płacić dodatkowo za miejsce ani być zmuszany do znoszenia niewygodnych i krępujących sytuacji tylko ze względu na swój rozmiar. Dyskryminacja ze względu na wagę jest nie tylko niesprawiedliwa, ale także narusza nasze podstawowe prawa człowieka." – stwierdza influncerka plus size przekonując, że już 13 proc. populacji to osoby o większym rozmiarze, więc problem jest powszechny.
"Każde ciało powinno być mile widziane"
Kanadyjka apeluje o solidarność. "Musimy się zjednoczyć i domagać się równego traktowania wszystkich podróżnych, niezależnie od ich wielkości. Nadszedł czas, aby branża lotnicza zdała sobie sprawę ze szkód, jakie wyrządza, i wprowadziła zmiany, aby stworzyć bardziej integracyjne i sprawiedliwe doświadczenie podróży dla wszystkich" – przekonuje.
"Podpisując petycję, możemy sprawić, by nasz głos został usłyszany i wysłać mocny sygnał, że dyskryminacja ze względu na wagę jest niedopuszczalna. Razem możemy coś zmienić i stworzyć świat, w którym każde CIAŁO jest mile widziane i cenione" – apeluje 25-latka z Vancouver.
Na Instagrarmie influencerkę obserwuje prawie 100 tys. osób. Kobieta narzeka także na komentarze, jakie pod adresem jej i jej partnera czynią niekiedy inni pasażerowie.